3 książki na grudzień
Grudzień to miesiąc zabiegania, szukania prezentów świątecznych i domykania spraw przed końcem roku. Warto jednak w natłoku zajęć znaleźć chwilę na oderwanie się od zimowej codzienności. Pomogą w tym trzy poniższe tytuły, a każdy z nich oferuje trochę inne doświadczenie czytelnicze.
Seria nie jest sponsorowana. Jedyne kryterium przyznania umownego znaku jakości Books Factory to subiektywna wartość samych publikacji.
Klára Vlasáková, Wyrwy, Wydawnictwo Dowody, (tłum. Anna Radwan-Żbikowska)
W „Wyrwach” Klára Vlasáková kreśli nietuzinkową opowieść z pogranicza literatury science fiction, surrealizmu i prozy społecznej. Historia zaczyna się od tajemniczej kuli, która pojawia się w pewnym nienazwanym mieście, co miłośnikom kina może skojarzyć się z klasycznym thrillerem psychologicznym z Dustinem Hoffmanem i Sharon Stone w rolach głównych. Z tą różnicą, że w powieści obiekt nie znajduje się na łodzi podwodnej, a unosi nad ziemią, pozostając nieruchomy i niezniszczalny.
To z pozoru niewinne wydarzenie staje się symbolem zmian, frustracji i lęków, które dotykają mieszkańców. Zjawisko nie tylko dzieli społeczeństwo na ludzi, którzy widzą w kuli metafizyczne objawienie, a tych, którzy starają się wyjaśnić jej obecność, ale przede wszystkim uwidacznia skrywane problemy współczesności.
Bohaterowie, przeżywając coraz bardziej graniczne sytuacje, ukazują krytycyzm autorki skierowany w kryzys klimatyczny, alienację społeczną oraz uzależnienie od technologii i leków. Klára Vlasáková w swojej rwącej, nadzianej emocjami prozie, pokazuje jak te zjawiska wpływają na psychikę jednostek i całych grup.
Anna Radwan-Żbikowska, tłumaczka książki, podkreśla że polski czytelnik może być zaskoczony takim obrazem ludzkości – pełnym niedopowiedzeń i egzystencjalnych rozterek, na które odpowiedzi nie są ani proste, ani oczywiste.
Jednak na pewno warto je zadawać i warto tych odpowiedzi szukać. A „Wyrwy” Kláry Vlasákovej, mimo napięcia i niemal cielesnej bolesności, pomagają przynajmniej spojrzeć we właściwą stronę.
Andrzej Sapkowski, Wiedźmin. Rozdroże Kruków, Wydawnictwo superNOWA
Wiedźmin Geralt to nasze dobro eksportowe. Dzięki książkom, grom wideo autorstwa CDP Red oraz serialowi Netflixa stał się ikoną popkultury na całym świecie udowadniając, że słowiańskość wymieszana z odniesieniami do legend arturiańskich i klasycznych baśni, może zaskarbić sobie sympatię w dowolnym kręgu kulturowym.
Dlatego nie dziwi, że premiera „Rozdroża Kruków”, nowej powieści w cyklu, zelektryzowała wielbicieli Białego Wilka. Andrzej Sapkowski powrócił z historią o młodym Geralcie, który dopiero stawia pierwsze kroki w wiedźmińskim fachu. Z tych względów, to książka, która zadowoli zarówno wiernych fanów sagi, jak i nowych czytelników – oferuje bowiem wgląd w początki kariery bohatera.
Geralt, uzbrojony w dwa miecze, rusza na swoją pierwszą samodzielną wyprawę, podczas której zawalczy z potworami, pomoże kochankom, a także będzie musiał podjąć kilka trudnych moralnie wyborów. Młodzieńczy idealizm bohatera zderza się w tej opowieści z brutalną rzeczywistością. To moment, kiedy Geralt zaczyna rozumieć, że życie nie jest czarno-białe, a jego kodeks, choć szlachetny, bywa niewystarczający w obliczu realiów świata.
Sapkowski po raz kolejny udowadnia, że potrafi tworzyć złożonych, pełnych sprzeczności bohaterów, którzy nie tylko muszą stawić czoła bestiom, ale i własnym słabościom. W „Rozdrożu Kruków” Geralt staje się bardziej ludzki, a jego decyzje niosą ze sobą konsekwencje, które ukształtują jego przyszłość.
Słowem, to doskonała lektura dla tych, którzy chcą poznać młodsze lata Geralta i zobaczyć, jak stawał się bohaterem, którego lubimy. Sapkowski nie zawodzi też narracyjnie – opowieść jest wciągająca, pełna emocji i, jak zawsze, przeniknięta ironią i mądrością, które charakteryzują jego twórczość.
Premiera „Rozdroża Kruków” to świetna okazja, aby wrócić do świata wykreowanego przez Andrzeja Sapkowskiego, jak i na postawienie w nim pierwszych kroków.
Magdalena Grzebałkowska, Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej, Wydawnictwo Znak
Słyszymy „Maria Konopnicka” i od razu mamy dreszcze przerażenia na samo wspomnienie „Naszej szkapy” i „Roty”. Pierwsze skojarzenie, jakie wtedy przychodzi nam do głowy, to niesamowita literacka nuda. Co ciekawe, pozytywistyczni czytelnicy Konopnickiej wcale tak nie uważali, a i jej życie dalekie było od spokoju.
Dlatego dobrze, że Magdalena Grzebałkowska napisała „Dezorientacje. Biografię Marii Konopnickiej”. To książka, która zrywa z dotychczasowym wizerunkiem poetki, znanej z bajek i umoralniających noweli. Autorka stawia przed czytelnikami obraz Konopnickiej daleko wykraczający poza stereotyp matrony i bohaterskiej matki. W tej bezkompromisowej biografii, Grzebałkowska odkrywa rysy na jej legendzie i ukazuje jako postać pełną sprzeczności i niejednoznaczności.
Grzebałkowska zabiera nas w podróż przez życie Konopnickiej. Ukazuje nie tylko jej twórczość literacką, ale także kontrowersyjne decyzje życiowe. Maria Konopnicka, matka ośmiorga dzieci, zostawiła męża i przeniosła się do Warszawy, by poświęcić się poezji, ale jej życie osobiste obfitowało w dramatyczne wybory. Chorą córkę zamknęła w szpitalu psychiatrycznym, a wnuka oddała obcym ludziom.
Książka to nie jedynie relacja, ale także głęboka refleksja nad losem artystki, która była feministką, buntowniczką, ale również matką zmagającą się z ogromnymi trudnościami. Grzebałkowska demaskuje mity na temat poetki oraz ukazuje ją jako kobietę, której życie i twórczość wciąż mogą inspirować. W „Dezorientacjach” poetka przestaje być tylko autorką znanych bajek i pieśni patriotycznych – staje się postacią współczesną, ze swoimi zmaganiami i dramatami.
Magdalena Grzebałkowska, dzięki swojej reporterskiej precyzji i umiejętności odkrywania nieznanych faktów, zmienia sposób postrzegania Konopnickiej. To biografia, która nie boi się pokazać mrocznych stron znanej pisarki, a jednocześnie udowadnia, że jej życie było niezmiernie fascynujące. A to niejako odczarowuje nudę współczesnego postrzegania jaj twórczości.